Jak już pisano przede mną: WIELKI, GENIALNY... jeden z najlepszych, a jednocześnie wydaje się, że jeden z najbardziej niedocenionych. Użżżż... dosłownie mnie cholera bierze jak patrzę na listę jego nagród. Gdzieś przeczytałem, że jest porównywany do De Niro, ponieważ zmienia się do każdej roli. Moim zdaniem takie porównanie... uwłacza Oldmanowi. Znaczy, oczywiście De Niro jest wielki itp. itd., ale jak on się zmienia do każdej roli? Od czasu do czasu przytyje, albo zapuści włosy, czasem trochę mniej mówi i jest mrukliwy (vide Jackie Brown) wszystko to wychodzi mu świetnie i naturalnie, ale spójrzcie na Oldmana... on zmienia się ABSOLUTNIE, barwę głosu, akcent (czy on w ogóle ma swój głos?:))... prawie wszystko i jest w tym mistrzem! (Niestety nadal widziałem z nim za mało filmów) Wystarczy obejrzeć Leona i zaraz po nim np. "Prawdziwy Romans". MISTRZOSTWO.
zgadzam sie z tobą w 100% , po prostu geniusz , tez nie moge zrozumiec dlaczego ma tak malo nagród to mój absolutnie ulubiony aktor w kazdym filmie gra zupełenie inaczej , chyba zaden aktor nie zmienia tak barwy głosu i akcentu jak on a ci głupi amerykanie nie dali mu nawet jednej nominacji do Oskara !