Tak poczytuję sobie różne opinie na jego forum ("spadł na dno" "utracony talent") i tylko utwierdzam się w wieloletnim przekonaniu, że ten aktor idealnie nadaje się do roli Roya Jonesa Jr w jego biograficznym filmie. Już sam przyrostek Jr nasuwa takie skojarzenie ;) Twarz ma do tego doskonałą, raz nawet zdarzyło mi się pomylić go z RJJ. Że niby za stary? Podeszły wiek tylko robi robotę, bowiem ten 46 letni weteran ringów wciąż nie mówi sobie 'dość'. Skoro Jamie Foxx może być Tysonem, to Gooding tym bardziej Royem.
A co Wy o tym myślicie? Mamy film Alego (Will Smith), mamy Tysona (Micheal Jai White) sądzę, że czas na legendę RJJ!