W 1909 roku wytworny młodzieniec podróżuje z Anglii do Alberty, aby założyć farmę. Jednak miłość do gry w badmintona, obserwowanie ptaków i wykwintny alkohol zabierają zbyt dużo czasu, by móc zajmować się bydłem. Okazuje się, że nic z otrzymanego wyrafinowanego wychowania nie przygotowało go do surowych warunków Nowego Świata. Ten krótki metraż ukazuje piękno prerii, ból osamotnienia i tęsknoty za domem rodzinnym oraz szaleństwo pozbawionego głębszego sensu życia na krawędzi.
Nie sądziłam, że coś podane w tak skondensowanej formie jak film krótkometrażowy może się tak niemiłosiernie ciągnąć!