Tak głupiego filmu dawno nie widziałem że Harrison Ford zagrał w tak idiotyczny filmie to było żenujące
O Matyldo moja! Co to w ogóle było?! To jakaś kpina z
widza czy jak? Jak widzę wypowiedzi tych, którym się to
podobało i twierdzą oni, że to był świetny film sensacyjny
to, aż mnie mdli. Oni chyba nie widzieli na prawdę
dobrego filmu z tego gatunku? I jeszcze te
pseudopatriotyzm w stylu ''hamerykańskim''. Ale...
typowy kilmat lat 90tych jeden z lepszych jakie nakręcili w podobnym klimacie porwań samolotów i akcji w przestworzach
zacząć trzeba od tego że uzbrojeni terroryści bali się wejść do luku bagażowego, toż to kpina, prezydent nie żyłby albo zostałby pojmany w kilka minut. Zawsze bawią mnie też te rozmowy w toku z ofiarami, po co się pytam, chcę coś zrobić to robię. W filmie było dużo nierealnych zdarzeń od prezydenta chucka norrisa,...
I tak głupi i beznadziejny film ciekawi mnie jedna rzecz że aktorzy takiego formatu godzą się na tak patologiczne role .
Zaczyna się obiecująco: Ford, Oldman i jeszcze paru przyzwoitych aktorów. Porywacze przejmują Air Force One. Z tego mógłby być jakiś ciekawy film. Ale liczba absurdów z pogranicza fantasy i ta cała propaganda... Im dalej tym bardziej robi się z tego jakieś czakorisowanie i seagalowanie z God Bless America w tle.
Ale ten film jest strasznie GŁUPI! Pomimo wszystko co już zostało napisane i powiedziane jednak warto go zobaczyć w celach naukowych ;]
byłby śmieszny i zabawny, gdyby nie pompatyczna gra aktorów, czy amerykanie nie widzą jak zidiociałe i propagandowe kręcą gnioty. Dobrych filmów to mają z 10%, ale o tym dowiadujemy po czasie, gdy ma się
Jeden z bardziej słabych, jeśli nie najsłabszy jakie widziałem z Fordem.
Chyba twórcy puścili zbytnią dozę fantazji jeśli chodzi o tytułowy samolot i to co się w nim
znajduje. Do tego prezydent dający radę w pojedynkę grupie terrorystów podszywających się
za dziennikarzy! którzy beż żadnego problemu z bronią dostają...
Facet dobrze po czterdziestce klepie młodych zaprawionych w walce bojowników,idiotyczne zostawienie go w luku bagażowym,słabe krycie się,które powinno zakończyć się szybkim złapaniem przez bojowników,wystrzelanie wszystkich agentów z jedną stratą po stronie atakujących.Reasumując da się obejrzeć,ale to nic...
Zapowiadało się naprawdę ciekawie, ale wraz z rozwojem akcji film skaszanił się strasznie. Niesamowicie nudne, durne, pseudopatriotyczne popłuczyny. W dodatku amerykanie sami strzelili sobie w stopę, kreując postać prezydenta ceniącego dobro rodziny nad dobrem narodu. A Ford zagrał tragicznie. 3/10
"Air Farsa One" ;).Jak jakiś czas temu omawiał program telewizyjny.Gniot straszny,amerykański patriotyzm brakowało jescze w filmie jakiegoś mądrego żyda ;).4/10 na plus muzyka Jerry'ego Goldsmith'a.
Oglądając ten film miałam wrażenie ,że oglądam kino klasy b. A występuje tam Oldman, Gwen i Ford ;/. Nierozumiem. Już lepiej obejrzeć "Plan lotu".
sensacyjny dzięki Garemu Oldmanowi,no i te tankowanie w powietrzu było super.A komedia bo tyle w tym poświęcenia dla prezydenta-aż się zastanawiam,czy wszyscy kochają tak amerykańskiego przywódce.A te skakanie ze spadochronem i szybowanie w chmurach zakładników z wyrazem uśmiechu na ustach, u mnie też wywołało...